Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Belgijka znów wygrała w stolicy

Treść

Liderka światowego rankingu tenisistek, Belgijka Justine Henin, wygrała warszawski turniej J&S Cup zaliczany do cyklu WTA Tour. W finale faworytka pewnie pokonała rewelację imprezy, Ukrainkę Alonę Bondarenko 6:1, 6:3. - Bardzo lubię grać w Warszawie i mam nadzieję, że za rok ponownie tu przyjadę - przyznała po trwającym godzinę i minutę pojedynku triumfatorka. Zgodnie z planem wielki finał miał zostać rozegrany w niedzielę. Tego dnia w stolicy panowała jednak pochmurna aura, lał rzęsisty deszcz i organizatorzy byli zmuszeni przełożyć mecz na następny dzień. Taka sytuacja w imprezach rangi WTA Tour ostatni raz miała miejsce w... 2000 roku w Scottsdale, gdzie zresztą najważniejszy pojedynek w ogóle się nie odbył. Na szczęście w Warszawie do takiej sytuacji nie doszło. Wczoraj przed południem była ładna, słoneczna pogoda i Henin oraz Bondarenko bez problemów mogły wyjść na kort. Faworytką była oczywiście Belgijka, ale nie mogła sobie pozwolić na lekceważenie rywalki. Ukrainka przez ostatni tydzień grała bowiem naprawdę dobrze. Przypomnijmy, że w drugiej rundzie wyeliminowała naszą Agnieszkę Radwańską (swoją drogą tak się turniejowe losy ułożyły, że Polka mogła awansować nawet do finału!). Decydujący mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami. Henin szybko wygrała dwa gemy, w trzecim co prawda z dobrej strony pokazała się Bondarenko, ale już do końca seta zdecydowanie przeważała Belgijka. Grała pewnie, zdecydowanie, skutecznie "rozrzucając" przeciwniczkę po narożnikach kortu. Ta nie mogła znaleźć na to żadnej recepty. W drugim secie Henin łatwo wyszła na prowadzenie 2:0, ale w tym momencie rozluźniła się i oddała inicjatywę Bondarenko. Ukrainka wykorzystała chwilę słabości liderki rankingu, wyrównała i miała szansę na przełamanie (w piątym gemie wygrywała 40:0). Belgijka jednak szybko "zwarła szyki" i pewnie przechyliła szalę na swoją korzyść. - W pierwszym secie grałam bardzo dobrze, koncentrując się na każdej piłce. W drugim na chwilę straciłam płynność gry, ale w końcówce wszystko wyglądało już jak powinno. Świetnie czuję się w Warszawie, lubię występować na tutejszych kortach. Mam nadzieję, iż za rok ponownie tu przyjadę - powiedziała po meczu. Henin wygrała wczoraj 32. turniej (drugi w Warszawie) w karierze, umacniając się na prowadzeniu w światowym rankingu. Piotr Skrobisz "Nasz Dziennik" 2007-05-08

Autor: wa