Groził prezydentowi?
Treść
Prawdopodobnie dzisiaj zapadnie decyzja, czy i jakie zarzuty zostaną postawione 20-letniemu Mirosławowi M., zatrzymanemu w związku z rozsyłanymi przez internet informacjami o zagrożeniu bezpieczeństwa prezydenta RP. Mężczyzna przebywa w policyjnej izbie zatrzymań. 20-letni Mirosław M. został zatrzymany w sobotę wieczorem na warszawskim Targówku. Jak wyjaśnił rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski, zatrzymanie 20-latka związane było z informacją dotyczącą bezpieczeństwa głowy państwa, jaką e-mailem dostali stołeczni policjanci. - Nie możemy bagatelizować żadnego sygnału, natychmiast poinformowaliśmy o tej sprawie Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralne Biuro Śledcze, Biuro Ochrony Rządu i prokuraturę - powiedział Sokołowski. Według nieoficjalnych informacji chłopak miał pracować w cateringu podczas ingresu ks. abp. Stanisława Wielgusa. Pod koniec ubiegłego tygodnia wysłał do znajomych e-maila, w którym pisał, że może w związku z tym otruć prezydenta. Te same źródła podają także, że mężczyzna twierdzi, iż nie planował zabicia prezydenta, a wysłanie e-maila było "tylko żartem". Wczoraj przed południem szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło powiedział dziennikarzom, że "każde miejsce, w którym ma przebywać prezydent, jest sprawdzane". Sprawą zajęli się funkcjonariusze z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw Komendy Stołecznej Policji. Mirosław M. będzie przesłuchiwany także przez prokuraturę. PPT, PAP "Nasz Dziennik" 2007-01-08
Autor: wa