Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Muzeum "Dulag 121"

Treść

Jeszcze jesienią tego roku w Pruszkowie z inicjatywy Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej zostanie wmurowany kamień węgielny pod Muzeum "Dulag 121" dla upamiętnienia tragedii przesiedlonych po klęsce Powstania Warszawskiego. Dulag 121 - Pruszków był niemieckim obozem przejściowym, skąd po selekcji mieszkańcy stolicy ocaleli z Powstania trafiali do obozów koncentracyjnych i do pracy przymusowej w III Rzeszy. Przez obóz przeszło ponad 600 tys. warszawiaków.

Ze strony miasta na realizację projektu budowy muzeum wpłynie około 270 tys. zł, część zapłaci też starostwo powiatowe. - Nie mamy jeszcze wyłonionego wykonawcy, więc nie potrafię na razie nic powiedzieć o kosztach tej inwestycji. Ale mamy nadzieję, że już jesienią tego roku odbędzie się uroczyste wmurowanie kamienia węgielnego pod muzeum - powiedziała nam Alicja Szpigiel z zarządu Starostwa Powiatu Pruszkowskiego. Muzeum będzie zlokalizowane w budynku, który stanie na terenie byłych kolejowych zakładów naprawczych. Mają się w nim znaleźć pamiątki po byłych uchodźcach z Warszawy, takie jak zdjęcia czy wypisy z pamiętników. Obecnie Zakład Naprawczy Taboru Kolejowego w Pruszkowie jest własnością prywatnej firmy MLP Group SA, a ocalałe hale zostały zamienione w magazyny. W ubiegłym roku właściciel dokonał rozdziału nieruchomości, wydzielając pewną część na budowę muzeum.
Dulag 121 - Pruszków (Durchgangslager 121 Pruszków) był to niemiecki nazistowski obóz przejściowy, położony na terenie dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Pruszkowie. Obóz rozpoczął funkcjonowanie w czasie rzezi Woli 6 sierpnia 1944 roku. Przez Dulag przeszło łącznie około 550 tys. cywilnych mieszkańców Warszawy oraz około 100 tys. osób wysiedlonych z okolic stolicy. Odbywała się tu selekcja więźniów na 3 kategorie. Pierwsza to podejrzani o udział w Powstaniu Warszawskim, którzy zostali albo rozstrzelani, albo kierowani do niemieckich obozów zagłady, w tym aż 12 tys. osób do Oświęcimia. Prawie 165 tys. osób uznanych za zdolnych do pracy hitlerowcy wywieźli na roboty do III Rzeszy, ludzie chorzy, starzy oraz matki z dziećmi byli kierowani do miast w GG oddalonych od linii frontu. W sumie było to ok. 400 tys. osób. Wreszcie pozostałe ok. 30 tys. osób udało się zwolnić legalnie lub zapewnić im wolność nielegalnie.
- Pruszków dla mieszkańców stolicy ocalałych z pogromu był pierwszym etapem ich tułaczki. Dlatego tak bardzo ważne jest, by stworzyć coś, co dla młodego pokolenia byłoby symbolem tamtych dni. Jeżeli przyjmuje się dziś, że warto zajmować się masowymi zjawiskami, to właśnie należy przedstawić młodym historię Dulagu - powiedział nam prof. Stanisław Alexandrowicz, historyk, wykładowca Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. W Dulagu, utworzonym na terenie kolejowych zakładów naprawczych, ludzie umierali z głodu, walczyli o każdy następny dzień. Nie potrafili przewidzieć, czy i kiedy to się skończy. - Dlatego tak bardzo zależało nam na tym, by w końcu takie muzeum powstało. Zebraliśmy już wiele pamiątek od ludzi, którzy przeżyli Dulag. Mamy mnóstwo dowodów na to, że mieszkańcy Pruszkowa organizowali dla wypędzonych z Warszawy żywienie i opiekę lekarską oraz udzielali pomocy podczas wydostania się z obozu - mówi Irena Horban ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Obóz zakończył działanie 16 stycznia 1945 roku, kiedy Pruszków został opanowany przez wojska sowieckie, a niemiecka załoga zbiegła. Obok głównego punktu w Pruszkowie funkcjonowało kilka podobnych w Skierniewicach, Grodzisku Mazowieckim, Modlinie, Ursusie, Piastowie, Ożarowie. Te mniejsze - zarazem mniej znane - obozy istniały po kilka, najwyżej kilkanaście dni. Jak nas poinformowano w Urzędzie Miejskim w Pruszkowie, nowo powstające muzeum miało być pierwotnie filią Muzeum Powstania Warszawskiego, głównie ze względu na to, że obóz pruszkowski był ostatnim epizodem powstania. Tak się jednak nie stało z powodów formalnych.
- Chcielibyśmy objąć patronatem to przedsięwzięcie, ale niestety nie możemy finansować projektu, który powstanie w innej gminie - powiedział nam Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.
W Pruszkowie znajduje się już pomnik upamiętniający tamte tragiczne wydarzenia. Składa się on z wielkich głazów wyobrażających poszczególne zniszczone w powstaniu dzielnice Warszawy.
Anna Ambroziak
"Nasz Dziennik" 2009-02-06

Autor: wa