Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ocenzurowana wystawa

Treść

Kwestorzy odpowiedzialni za sprawy organizacyjne w Parlamencie Europejskim uznali, że niektóre podpisy znajdujące się pod zdjęciami wchodzącymi w skład zaprezentowanej wczoraj wystawy "Prawda i Pamięć. Katastrofa smoleńska" są zbyt kontrowersyjne, w związku z czym nakazali je usunąć. Organizatorzy podkreślają, że jest to nic innego, jak zwykła cenzura.
"Podczas wystawy zostanie zaprezentowanych kilkanaście zdjęć, zarówno z miejsca katastrofy, jak i tych obrazujących przebieg żałoby narodowej i uroczystości pogrzebowych ofiar tej strasznej tragedii. (...) Niestety wszystko wskazuje na to, że dzisiejsze otwarcie zostanie zakłócone bardzo niemiłym incydentem" - poinformował w wydanym wczoraj rano komunikacie prasowym europoseł oraz główny pomysłodawca wystawy Tomasz Poręba (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy). Współorganizator tego przedsięwzięcia Ryszard Czarnecki (EKR) w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" wyjaśnia, że dzień przed planowaną inauguracją ekspozycji kwestorzy zażądali usunięcia wszystkich znajdujących się w niej napisów. - Zwróciliśmy się więc do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka o interwencję w tej sprawie, ale bezskutecznie - dodaje poseł. Nasz rozmówca podkreśla także, iż nie jest pewny, czy brak reakcji jest kwestią tego, że przewodniczący nie chce czy też że nie jest w stanie - nawet w ramach przysługujących mu kompetencji - zmienić tych decyzji. - Ważny jest efekt, a ten jest żaden. I jesteśmy bardzo zaskoczeni, że interwencja przewodniczącego PE nie okazała się skuteczna. W każdym razie sytuacja jest żenująca i skandaliczna - dodaje deputowany PiS.
Jak udało nam się dowiedzieć, Jerzy Buzek zapowiedział, że weźmie udział w popołudniowym otwarciu wystawy. Można mieć jednak co do tego wątpliwości, gdyż na odbywającym się w grudniu ubiegłego roku wysłuchaniu publicznym (tzw. public hearing) na temat katastrofy smoleńskiej Buzka zabrakło. Wówczas stwierdził on, iż obecność na wysłuchaniu rodzin ofiar Smoleńska świadczy o tym, że jest to "rodzaj zbiorowej terapii dla rodzin ofiar", w której nie będzie brał udziału, a która to wypowiedź ugodziła w przybyłe osoby, pragnące jedynie międzynarodowego zainteresowania w związku z nieudolnie prowadzonym śledztwem.
Bo żołnierz się uśmiecha
Kwestorzy PE, którzy są odpowiedzialni za sprawy organizacyjne, m.in. za udostępnianie pomieszczeń unijnego gmachu na wystawy, nakazując usunięcie wszystkich podpisów znajdujących się pod zdjęciami, nie uzasadnili, co jest powodem takiej decyzji. W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" poseł Czarnecki wyjaśnia jednak, iż z tego, co udało mu się dowiedzieć nieoficjalnie, kwestorom nie podobał się napis pod jednym ze zdjęć, które przedstawiało uśmiechniętego rosyjskiego oficera pracującego na miejscu katastrofy. - Tyle że jeżeli nie podobał się komuś napis, to można było zażądać usunięcia tylko tego konkretnego, a nie od razu wszystkich. Choć osobiście uważam, iż ten podpis na to nie zasługiwał - dodaje nasz rozmówca. Poseł Czarnecki wyjaśnia, że podpis był opisowy, zaś kwestorzy uznali, iż podpisy powinny być czysto informacyjne. Zdaniem Tomasza Poręby, decyzja kwestorów nie ma żadnych podstaw, ponieważ zakazać wystawy można tylko wtedy, gdy ma ona charakter komercyjny, podważa powagę Parlamentu Europejskiego bądź stoi w sprzeczności ze wspólnymi europejskimi wartościami. Jak dodaje Poręba w komunikacie, cały incydent jest tym bardziej przykry, że w skład kolegium kwestorów wchodzi polski przedstawiciel - eurodeputowana Lidia Geringer de Oedenberg.
Jak podkreślają organizatorzy wystawy "Prawda i Pamięć. Katastrofa smoleńska": Tomasz Poręba, Ryszard Legutko i Ryszard Czarnecki, jej celem jest nie tylko oddanie hołdu wszystkim poległym w katastrofie z 10 kwietnia 2010 r., ale także kontynuowanie wcześniej podjętych działań na forum PE, które mają doprowadzić do umiędzynarodowienia tego śledztwa. Ekspozycję, w skład której wchodzi kilkanaście zdjęć z miejsca katastrofy oraz obrazujących przebieg żałoby narodowej i uroczystości pogrzebowe ofiar, będzie można oglądać w brukselskim parlamencie do końca tygodnia, zaś 10 czerwca zostanie pokazana w Sejmie RP. Honorowy patronat nad wystawą objął prezes PiS Jarosław Kaczyński wraz z córką tragicznie zmarłej pary prezydenckiej Martą Kaczyńską.
W ramach wystawy zaprezentowany zostanie też film pokazujący celowe niszczenie wraku Tu-154M przez Rosjan.
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik 2011-04-13

Autor: jc