"Porgy and Bess" w Operze Narodowej
Treść
Ostatnim wydarzeniem mijającego sezonu będzie wizyta amerykańskiego zespołu Living Arts, Inc., który w sali Młynarskiego przedstawi to najsłynniejsze dzieło George'a Gershwina. Zespół od 16 lat jeździ z tą operą po świecie. Wystawił ją ponad tysiąc razy w 17 krajach na 6 kontynentach dla ponad 1,5 miliona widzów łącznie. "Porgy and Bess" miała swoją prapremierę w Nowym Jorku w Alvin Theater na Broadwayu 10 października 1935 roku. Premiera europejska odbyła się w Kopenhadze w Operze Królewskiej w marcu 1943 roku. Polska publiczność poznała dzieło w 1956 r. w wykonaniu Everyman Opera Company, która występowała gościnnie w Warszawie i Katowicach. 15 kwietnia 1973 r. w Operze Wrocławskiej zrealizowano polską premierę. Inscenizacja utrzymała się w repertuarze trzy sezony i miała 67 przedstawień. Jednak największy sukces tej operze przyniosła ekranizacja Ottona Premingera zrealizowana w 1959 roku, co stało się początkiem wielkiego zainteresowania dziełem Gershwina, które coraz częściej zaczęło się pojawiać na światowych scenach. Bodaj najgłośniejszą w ostatnich latach inscenizację "Porgy and Bess" zrealizował Götz Friedrich na Festiwalu w Bregenz w 1998 roku. Co jest takiego w tym dziele, że cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Sądzę, że przede wszystkim libretto Du Bose'a Heywarda opowiadające o stale zagrożonej miłości tytułowych bohaterów, wtopione w obraz codziennego życia zwyczajnej dzielnicy miasta, której losy i ludzie są przedstawieni w wielu epizodach. Wszystko to razem tworzy niepowtarzalną całość. Oczywiście wartością nadrzędną jest wspaniała muzyka o afroamerykańskim rodowodzie. Wiele melodii opartych jest na autentycznym murzyńskim folklorze z elementami jazzu. Od lat największą popularnością cieszy się śpiewana przez Klarę kołysanka "Summertime", Banjo-song Porgy'ego "Och I got plenty" oraz duet "I wants to stay here" śpiewany przez głównych bohaterów. Zaplanowano trzy przedstawienia od 13 do 15 czerwca. Adam Czopek "Nasz Dziennik" 2008-06-09
Autor: wa