Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szkoła to nie plac wyborczy

Treść

Eurowybory za niecałe dwa tygodnie. Trwa wyścig kandydatów z czasem o głosy potencjalnych wyborców, którzy często nie przebierają w środkach, reklamując się także na terenie szkół, co jest prawnie zabronione. Przykładem tego jest umieszczenie na wielkim banerze na terenie kompleksu warszawskich szkół na rogu ulic Tarnowieckiej i Łukowskiej wyborczych plakatów kandydata SLD - UP do Parlamentu Europejskiego, radnego warszawskiego Sebastiana Wierzbickiego, znanego z inicjatyw popierających tzw. swobodę seksualną. Sztab wyborczy SLD - UP nie czuje się odpowiedzialny za reklamę wyborczą swojego kandydata, zrzucając winę na firmę rozlepiającą banery.

Deklaracje partyjne Wierzbickiego zaczynają się od słów: "Co SLD zrobiło dla Warszawy? Dalej wymienia się obietnice wsparcia finansowego na edukację szkolną i przedszkolną, posiłków dla uczniów oraz powstanie nowych miejsc w stołecznych przedszkolach i miniżłobkach. Próbowaliśmy dowiedzieć się, dlaczego taki afisz trafił na teren szkoły. Mimo licznych prób za każdym razem skierowywano nas w inne miejsce, od Krajowego Sztabu Wyborczego SLD - UP do sztabu wojewódzkiego i z powrotem. - Wszystkie billboardy były wynajmowane przez prywatną firmę, która jest właścicielem nośników i tak naprawdę ona wiedziała, gdzie one będą wieszane - takiej odpowiedzi udzielił nam w końcu Krzysztof Gawkowski z Wojewódzkiego Sztabu Wyborczego SLD - UP w Warszawie.
Niestety, nie udało się nam skontaktować z dyrekcją placówki. Od komentarzy wstrzymuje się też Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz Mazowieckie Kuratorium Oświaty. - Nic na ten temat nam nie wiadomo. Nie otrzymaliśmy takiej informacji - powiedziano nam w biurze prasowym kuratorium i obiecano ten fakt sprawdzić. Umieszczanie banerów na terenie szkół krytykują nauczyciele. - Uważam, że tego rodzaju komunikaty nie powinny znajdować się na terenie placówek edukacyjnych, ponieważ zadaniem szkół nie jest propaganda polityczna, lecz nauczanie i wychowanie - twierdzi Anna Falzmann, nauczycielka z katolickiej Szkoły Podstawowej im. Świętej Rodziny w Warszawie.
Dodatkowe wątpliwości wzbudza dotychczasowa aktywność radnego Lewicy Sebastiana Wierzbickiego. Zasłynął on przede wszystkim z wniesienia postulatu utworzenia w Warszawie plaży dla nudystów, co trudno uznać za dobry wzorzec wychowawczy dla uczniów.
Anna Ambroziak
"Nasz Dziennik" 2009-05-26

Autor: wa