Trwa wyjaśnianie przyczyny pożaru centrum handlowego "Tayger"
Treść
Trzy ekipy policyjnych specjalistów pracują nad wyjaśnieniem przyczyny sobotniego pożaru w centrum handlowym "Tayger" w Płocku. W budynku prowadzone są szczegółowe oględziny. Jak poinformował w poniedziałek PAP rzecznik prasowy płockiej policji Mariusz Gierula, ustalono wstępnie, że źródło pożaru znajdowało się wewnątrz centrum handlowego, na parterze, w pobliżu jednego ze stoisk. "Powstały tam ogień przedostał się przez kanały wentylacyjne na piętro budynku, a następnie na dach. Wyklucza się możliwość podpalenia obiektu z zewnątrz" - powiedział Gierula. Dodał, iż trwające oględziny potwierdziły znaczne zniszczenia wewnątrz budynku, będące następstwem działania wysokiej temperatury i zadymienia. W centrum "Tayger", jednym z największych w Płocku, mieściło się 150 sklepów i stoisk handlowych, głównie odzieżowych, obuwniczych, jubilerskich, ze sprzętem elektronicznym oraz placówka banku. W pożarze spłonęła część budynku, w tym dach. Nikt nie ucierpiał. Dym i ogień pojawiły się tuż zamknięciu placówki dla klientów. W akcji gaśniczej, która trwała ponad pięć godzin, uczestniczyło dziesięć jednostek straży pożarnej. Straty właścicieli mogą wynieść co najmniej kilkaset tysięcy złotych - tylko nieliczni byli ubezpieczeni. Komendant płockiej straży pożarnej Krzysztof Frączkowski powiedział PAP, iż pożar wykryły urządzenia monitorujące zainstalowane w budynku. "Monitoring przeciwpożarowy zadziałał prawidłowo. Natychmiast włączyła się samoczynnie wodna instalacja tryskaczowa. Sprawdzamy obecnie inne wymagane zabezpieczenia przeciwpożarowe" - dodał. Jeszcze w trakcie gaszenia ognia część właścicieli sklepów i stoisk próbowała dostać się do środka budynku, chcąc ratować swoje mienie. Ze względu na poważne zagrożenie było to jednak niemożliwe. Właściciele będą mogli wejść do obiektu po zakończeniu prac ekip ustalających przyczyny pożaru, prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu. To już drugi pożar centrum "Tayger" w ciągu ostatnich lat. W 1998 roku, na skutek zwarcia instalacji elektrycznej, budynek spłonął niemal całkowicie. Zawalił się wtedy dach obiektu i spaliła większość stoisk. Odbudowa centrum trwała kilka miesięcy. (PAP) lasekagn "TVP3" Warszawa, 2006-10-10
Autor: wa